Moja forma zawsze pikuje w górę po krótkich intensywnych wyścigach. Dlatego też zdecydowałem się tydzień przed docelowym startem IM 70.3 Barcelona na przetarcie podczas sprinterskiego dystansu (5/20/2,5km) – duathlonu w Czempiniu. ChampionManDuathlon Czempiń to zdecydowanie stolica polskiego duathlonu. Wierzę, że doczekamy się Mistrzostw Polski w duathlonie w formule bez draftingu na długim dystansie – właśnie tam. Na pewno Czempiń zasługuje na taką rangę zawodów. Byłoby to super przetarcie przed imprezą Power Man, gdzie zamierzam wystartować w niedalekiej przyszłości. Zawody były także testem w warunkach startowych nowego sprzętu od No Limited. Wyszło wyśmienicie. 

 Czempiń Duathlon charakteryzuje się świetną organizacją. Idealnie przygotowane trasy: rowerowa na „sprincie” rozgrywana jest na jednej 20 kilometrowej pętli z nawrotką po 10 kilometrach. Bardzo dobrej jakości asfalt, płaski profil pozwala na mocną i równą jazdę. 

Trasa biegowa: pierwszy kilometr prowadzi lekko z góry, kolejne trzy są płaskie. Nawrót po 2,5 km i powrót tąsamą drogą. Jednak to co na początku zbiegaliśmy w drodze powrotnej musimy podbiec. 

Punkt 8.30 zagrzewani przez Jurka Górskiego ruszyliśmy do rywalizacji. Od startu uformowała się 3 osobowa czołówka: Kalach,  P. Najmowicz oraz R. Czysz. Pierwszy kilometr 3:05/km, kolejne po 3:10-3:15. Biegnie się bardzo komfortowo. Nikt nie decyduje się na szarpnięcie tempa. Dopiero około 800m przed T2 na podbiegu podkręcam prędkość naszej rywalizacji. Na belce przed T1 meldujęsię jako pierwszy w czasie 16:12. 

Idealnie wykonana strefa T1 35 sekund pozwala mi na zbudowanie kilku sekund przewagi przed etapem rowerowym. Od początku naciskam mocno w pedały. Plan na pierwszych kilometrach roweru: nie dać złapać chłopakom regulaminowych 12 metrów. Taktykę, zaplanowaną przed startem na pierwszą cześć dystansu wykonałem idealnie. Z każdym przekręceniem korby powiększam przewagę nad rywalami. Od 5 km pilnuję założonych 350 W. 20 kilometrów przejeżdżam w czasie 28:13. Z mocą NP 335 W. Do T2 zjeżdżam z 1:40 przewagi nad Pawłem i Robertem. 

 

Do mety zostaje tylko 2,5 kilometra biegu. Dystans ten pokonujęna dużym luzie nie eksploatując organizmu. Pamiętam co mnie czeka już za tydzień w Barcelonie. Bieg zajmuje mi 8:43. Metę przekraczam jako zwycięzca z nowym rekordem zawodów 54:27 !!!  Na drugim miejscu finiszuje Robert Czysz, a tuż za nim Paweł Najmowicz. 

Gratulacje dla organizatorów Izy Lisiecka oraz Piotra Lisieckiego –  tak trzymajcie. Za rok mam w planie wystartować na długim dystansie (10/60/10). Wielki plus dla pomysłodawców – za dużo atrakcji dla dzieci. Śmiało można przyjeżdżać całymi rodzinami na zawody. Polecam duathlonu w Czempiniu. 

#dawajkalach 

TEAM KALACH

Masz pytania? Napisz lub zadzwoń!

Copyright © 2021 Team Kalach by Pekrul.pl