Jesteśmy w Tajwanie we trzech: ja, mój tata i „Runeat”. Jest 3:30, kiedy dzwoni budzik. To była krótka noc – tylko dwie i pół godziny snu. Cóż, bywało lepiej, ale nie ma co narzekać. Czuję się naprawdę dobrze. Zawody...
Czytaj więcej