Rowerem przez Bałkany – Macedonia Jezioro Ochrydzkie

Wokół Jeziora Ochrydzkiego na rowerze

Krajobrazy, granice i szosa marzeń między Macedonią Północną, a Albanią. Poszukując malowniczych ścieżek poza granicami naszego kraju, warto wziąć pod uwagę trasy rowerowe na Bałkanach.  Ciekawą propozycją na kilkugodzinną przejażdżkę może być chociażby trasa wokół Jeziora Ochrydzkiego, zlokalizowanego w Macedonii Północnej i Albanii. To dobry wybór dla osób, które cenią sobie piękno przyrody, kochają góry, wodę i… spokój. Obcowanie z naturą, niemal zupełny brak turystycznego zgiełku oraz możliwość przejechania przez dwa kraje w jeden dzień – to zestaw, który trudno przebić.

Pokonany przeze mnie szlak w formie pętli liczy 105 km i zawiera w sobie wszystko, co kolarz może sobie wymarzyć: wymagający podjazd o długości niecałych 10  km, spokojne odcinki wzdłuż brzegu, łatwe zjazdy, wietrzne przeloty z panoramą jeziora i kilka momentów, w których trzeba zachować większą czujność – zwłaszcza na bardziej ruchliwych odcinkach trasy w okolicach miast.

Dlaczego właśnie Jezioro Ochrydzkie?

Podczas kolarskiej wyprawy przez Bałkany, Macedonia Północna zaskoczyła mnie absolutnie wszystkim: dziką przyrodą, zielonymi górami, krystalicznie czystymi jeziorami, w większości szosy z pustymi, świetnymi asfaltami. Gdy Dorota wpisała w nasz plan podróży Jezioro Ochrydzkie – od razu wiedziałem, że objechanie go dookoła stanie się celem numer jeden.

105 km kolarskiej przyjemności

Trasę zaplanowałem w Komoot jako pełną pętlę wokół jeziora. Start: Radozhda, potem kierunek Albania, przez przełęcz Qafë Thanë / Ќафасан (~1000 m n.p.m.). Granica?  Bezproblemowa – wystarczy dowód osobisty. Rowerzyści mogą ominąć samochodową kolejkę i przejechać bokiem – wszystko sprawnie i bez stresu.

   

Jezioro Ochrydzkie to najstarszy zbiornik wodny w Europie i jedno z najgłębszych jezior tektonicznych na świecie. Leży na granicy Macedonii Północnej i Albanii, a jego okolica znajduje się pod ochroną UNESCO. Strome, zalesione brzegi, odbijające się w tafli jeziora – to widok, który zostaje w głowie na długo. A rower? To zdecydowanie najlepszy sposób, by ten krajobraz chłonąć na własnych zasadach. Szosa szeroka, gładka jak stół, wijąca się łagodnie przez górskie zbocza, a po jej bokach – roślinność, czasem wypalona słońcem, przechodząca w głęboką zieleń lasów.

W tle majaczą masywy Gór Galiczicy, które oddzielają Jezioro Ochrydzkie od Jeziora Prespa. Potężne, surowe, pełne kontrastów – od skalnych ścian po porośnięte zielenią stoki. Gra świateł sprawia, że każde spojrzenie na te góry wygląda inaczej – raz są przytulne, raz dzikie i nieosiągalne.

To są momenty, które wynagradzają pokonanie w aucie setki kilometrów, żeby właśnie tutaj wcisnąć się w kierownicę i podążać przed siebie. Droga, która łączy krajobraz, sport i wolność.

 

Gdzie mieliśmy bazę?

Zatrzymaliśmy się w Radozhdzie – niewielkiej, spokojnej miejscowości przy granicy z Albanią. Idealna baza wypadowa: bez tłumów, z lokalnym klimatem i przepięknym widokiem na jezioro. Rano: rower. Wieczorem: zachód słońca i lokalne wino. Czy można chcieć więcej?

Do Macedonii dotarliśmy autem z Polski, z jednym noclegiem na Węgrzech (więcej w osobnym wpisie). Warto pamiętać:

  • Zielona Karta jest wymagana przy wjeździe do Albanii – większość ubezpieczycieli wystawia ją za darmo lub za ok. 20 zł.
  • Paliwo: tankuj po stronie macedońskiej – ceny bywają nawet o 2 zł/l niższe niż w Albanii.

 

 

 


Asfalt i nawierzchnia

  • Po stronie albańskiej przez kilka kilometrów asfalt jest słaby lub go brak – to jedyny mniej komfortowy fragment trasy. Dlatego właśnie, żeby być odpowiednio przygotowany na takie niespodzianki zabrałem Gravel Factor Ostro.
  • Poza tym – idealna szosa po obu stronach granicy. Szeroko, równo, a miejscami z szerokim poboczem.
  • Na zjazdach można się rozpędzić – max prędkość na liczniku to 70,1 km/h.

Ruch drogowy i bezpieczeństwo

Mimo obaw – albańscy oraz macedońscy kierowcy okazali się niezwykle uprzejmi. Ani jednego nieprzyjemnego manewru, trąbienia czy niepotrzebnego stresu. Czułem się tam bezpieczniej niż na wielu polskich drogach

Co zobaczyć po drodze?

  • St. Naum (Macedonia) – klimatyczny klasztor, źródła rzeki Drim i kojąca przyroda. Idealny przystanek.
  •  Pogradec (Albania) – lokalna atmosfera, deptak, dobra kawa i pyszne owoce na straganie.
  • Twierdza Samuela – Ochryda – panorama miasta i jeziora. Obowiązkowy punkt.
  • Cerkiew św. Jana Kaneo – Ochryda – widok jak z pocztówki.
  • Kościół w skale – Radozhda – mniej znany, ale niesamowicie klimatyczny z pięknym widokiem na jezioro. Dobry punkt na zakończenie dnia.

 

Praktyczne porady dla rowerzystów

  • Dokumenty: dowód osobisty wystarczy.
  • Asfalt: poza pierwszymi 5 km w Albanii – świetny.
  • Jedzenie i woda: dużo źródełek, sklepików i knajpek. Nie trzeba wozić zapasów.
  • Płatności: miej gotówkę, nie wszędzie zapłacisz kartą zarówno w Macedonii i Albani.
  • Wypożyczenie roweru: Bike Station Ohrid – szosówki i e-bike’i (ok. 15 €/dzień).
  • Serwis: – multitool i zapasowa dętka to must-have.

Bonusy i ciekawostki

  • Żółwie przy drodze – widziane na żywo!
  • Bunkry w Albanii – wtopione w krajobraz, jak relikty z innej epoki.
  • Zachody słońca –Struga, Ochryda – koniecznie zaplanuj kolację z widokiem.
  • Po treningu – zanurzenie w jeziorze najlepszą nagrodą cisza, woda i widok, dla którego warto było jechać tak daleko

 
Refleksja na koniec

Nie jesteśmy fanami tłocznych kurortów. Dlatego Radozhda – zamiast Ochrydy – okazała się strzałem w dziesiątkę. Cisza, spokój, górskie powietrze i… trening życia. Do tego lokalna kuchnia – sałatka szopska, pieczone warzywa i kieliszek czerwonego wina nad spokojną taflą jeziora.

Takie dni mają wszystko co uwielbiam : wysiłek, widoki, przygodę i poczucie spełnienia i wdzięcznosci . Jeśli szukasz kolarskich przeżyć, które zostają w głowie – Jezioro Ochrydzkie z całą pewnością jest jednym z tych miejsc.

Parametry trasy

Start/meta: Radozhda (lub dowolne inne miejsce wokół jeziora)
Dystans: 105 km
Przewyższenie: 963 m

Najwyższy punkt 1007 m n.p.m.
Czas jazdy: 3h 48 min
Max prędkość: 70,1 km/h
Typ trasy: Pętla (asfalt, przekracza granice MKD/AL)

Cieszę się, że dotarłeś do końca tej rowerowej opowieści.
Jeśli masz pytania o trasę, planujesz podobny wypad albo po prostu chcesz się podzielić swoją przygodą – zostaw komentarz na FB !