W ramach uatrakcyjnienia zgrupowania w Szklarskiej Porębie wystartowałem w Hamrman Triathlon na dystansie 70.3. Miejscowość Hamrman położona jest 80 kilometrów od Szklarskiej Poręby.

 Start w Czechach potraktowałem jako mocny bodziec treningowy. Mimo zmęczenia obozowego jestem pewien, że pozwoli mi wejść z formą na wyższy poziom. Chciałem przede wszystkim poczuć smak rywalizacji, adrenaliny, której tak bardzo brakuje, wrócić do rytmu startowego, przygotować głowę do najważniejszych i najtrudniejszych startów. Dwa dni przed zawodami w ramach zaplanowanego przez Trenera treningu zapoznałem się z trasą zawodów. Na rekonesans trasy kolarskiej udaliśmy się z Mariuszem Pirkiem, który także wystartował w zawodach.

Rozpoczęcie Hamrman Triathlon zaplanowano na godzinę 11.00. W związku z ograniczeniami epidemiologicznymi na linii startu stanęło 250 triathlonistów. Pływanie odbyło się w pięknie położonym wśród lasów i wzniesień jeziorze Hamr w Karkonoszach.

Etap pływacki rozgrywany był na dwóch pętlach z wyjściem z wody. Start zawodów rozpoczyna się z piaszczystej plaży, w sposób masowy, w piankach. „Bark w bark” – bezpośrednia rywalizacja, czyli to co lubię najbardziej. Wg zapisów GPS trasa pływacka miała około 100 metrów więcej niż standardowe 1900m. Temperatura wody 19 C. Podbudowany jestem wynikiem pływania, które pokonałem w tempie 1:22 / 100m.

Świetnie sprawdził się przygotowany przez organizatorów prosty system workowy rozstawiony w kolejności numerycznej. Krótka strefa T1 ( 01:18 min ) i wyruszam na najtrudniejszą część wyścigu. 

 

Etap kolarski rozgrywany na trzech pętlach długości 31 kilometrów po bardzo dobrej jakości asfalcie. Na każdym z trzech okrążeń do pokonania było ponad 400 metrów przewyższenia z trzema dłuższymi podjazdami. Pozostała część trasy charakteryzuje się mocno pofałdowanym terenem. Płaskich odcinków w zasadzie brak. Długość etapu kolarskiego wynosi 93 kilometry z różnicą wzniesień około 1400 m. Rywalizacja odbywała się przy otwartym ruchu drogowym. Na skrzyżowaniach, czy niebezpiecznych miejscach zabezpieczenie trasy było bardzo dobre. Ruch aut niewielki. Mimo wszystko należało zachować czujność, skupienie i uwagę. Dlatego też bardzo zachowawczo pokonywałem trudne technicznie zjazdy, gdzie prędkość dochodziła do 70 km/h.  Najbardziej odczułem obozowe zmęczenie na trasie kolarskiej. Nie jestem usatysfakcjonowany z osiągniętego wyniku kolarskiego etapu rywalizacji. Dorota podsumowała, że wyglądałem „jakbym jechał po bułki do sklepu”. Czułem się, jak na mocnym treningu wytrzymałościowym. Średnia prędkość 35,5km/h pomimo ciężkich warunków terenowych zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Noga na pojazdach „piekła”, a na zjazdach i łatwiejszych odcinkach nie byłem w stanie wkręcić się w wysoką moc, którą osiągam na dystansie 70.3. Mimo dobrego samopoczucia mięsień nie był dobrze zregenerowany. Chłopaki odjeżdżali… Nie byłem w stanie zebrać się i wyjść ze strefy komfortu. Szukałem dodatkowej motywacji. Powtarzałem sobie: „Łukasz dziś to tylko start – trening, nie oczekuj życiowej formy”. Ku mojemu zaskoczeniu na ostatnim okrążeniu czułem się subiektywnie zdecydowanie najlepiej. Czas etapu kolarskiego 02:37:23

 

 

W T2 spędzam 01:37 min. i ruszam na bieg.

Etap biegowy odbywał się na trzech siedmiokilometrowych pętlach wokół jeziora. Trasa biegowa Hamrman Triathlon to połączenie przełajowych leśnych duktów z szybkimi asfaltowymi odcinkami. Suma wzniesień około 100 metrów. Pierwsza połowa okrążenia miała charakter przełajowy, po czym około 4 kilometra wbiegam na świetnej jakości asfalt. Można w tym miejscu szybko rozkręcić nogę. Osiągałem dobre prędkości 3:25-3:35/km. Dystans 21 kilometrów pokonałem w czasie 1:15:03 z bardzo dobrym samopoczuciem. 

Zawody ukończyłem na drugiej pozycji z wynikiem 4:22:58 ( 0:27:49 / 02:37:23 / 01:15:03 )  

Dekoracja obejmuje tylko kategorie wiekowe.

Odżywianie: Zawody były również świetnym treningiem odżywiania: w trakcie całego wyścigu spożyłem 11 żeli AleGel, wypiłem 0.5 l coli, 1.5 l izotoniku AleRace oraz spożyłem 4 tabletki ALE Hydro Salt.

Na mecie bardzo zaskoczyło mnie: „zapraszamy pana za 20 minut do namiotu w celu przeprowadzenie kontroli antydopingowej”. Obowiązkowemu badaniu poddano TOP 3 kobiet oraz mężczyzn, a także wielu zawodników z kategorii wiekowych. Brawa dla organizatorów oraz czeskiej federacji antydopingowej. 

Impreza miała niesamowity wręcz rodzinny klimat. Porównałbym do „naszego” Sierakowa. Jeżeli będzie okazja na pewno wrócę na start Harman Triathlon i Wam również polecam.

Tradycyjnie podczas zawodów mogłem liczyć na wsparcie najbliższych mi osób oraz Trenenera Tomka Kowalskiego. Dzięki, że byliście ze mną.

 

TEAM KALACH

Masz pytania? Napisz lub zadzwoń!

Copyright © 2021 Team Kalach by Pekrul.pl